sobota, 07 marzec 2015 12:34

Dobry anioł z Japonii

Dobre Anioły czuwają nad podopiecznymi Fundacji Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy. Niektóre przybywają do nas nawet z dalekiej Japonii… Jednym z ludzi wielkiego serca i wrażliwości jest Yuji Miyata – 32-letni mieszkaniec Jokohamy, który wczoraj odwiedził podopieczną naszej Fundacji, 7-miesięczną Kornelkę Sówkę z Zaborza, aby przekazać 3.600 zł na jej leczenie i rehabilitację.
Jolanta Sówka, mama niepełnosprawnej Kornelki nie mogła uwierzyć, gdy w pochmurne popołudnie 26 lutego w progach jej mieszkania w Zaborzu stanął uśmiechnięty mężczyzna o skośnych oczach. – Przyjechałem tutaj, by pomóc Państwa córeczce. Jako istota ludzka jest moim obowiązkiem pomagać innym ludziom w potrzebie. Jest mi bardzo miło, że to uczynić – powiedział Yuji zwracając się do pani Jolanty i jej chorej córeczki.
Yuji Miyata ma 32 lata, mieszka w japońskiej Jokohamie. Od 2007 r. angażuje się w działania na rzecz pokoju na całym świecie. W tym roku dotarł do Europy. Nieprzypadkowo na trasie jego podróży znalazły się Miasto i Gmina Oświęcim. Yuji postanowił na własne oczy zobaczyć dawną fabrykę śmierci, a okazją była 70. rocznica wyzwolenia obozu.
dobry anioł z japonii– W swoim życiu doświadczyłem wielu przykrych zdarzeń, dlatego od tej pory staram się nieść pomoc potrzebującym na całym świecie. W 2006 r. straciłem narzeczoną, która chorowała na raka i postanowiła popełnić samobójstwo – opowiada Yuji. – Po jej śmierci, przez cały rok byłem załamany, także myślałem o odebraniu sobie życia.
To był dla niego wyjątkowo ciężki okres. W końcu jednak się ocknął, postanowił wziąć się w garść. Przewartościował swoje życie. Za cel postawił sobie pomoc innym ludziom, niosąc im pokój, nadzieję i dobre słowo.
– Próbuję mówić ludziom w krajach, które odwiedzam, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami. Niepokoi mnie, że teraz w wielu miejscach na świecie ludzie walczą ze sobą – mówi.
Yuji zapukał do drzwi gabinetu wójta Gminy Oświęcim, Alberta Bartosza (wcześniej prezesa MOWP). Obydwaj panowie szybko znaleźli wspólny język. Młody Japończyk zapoznał włodarza ze swoim projektem na rzecz pokoju i ludzi cierpiących.
– Zaproponował, że może pomóc komuś tu, na miejscu, pozostawić po sobie ślad dobra. Niewiele się namyślając, przypomniałem sobie o mieszkance naszej gminy małej Kornelce z Zaborza, która jest niepełnosprawna od urodzenia i musi korzystać z kosztownej rehabilitacji – opowiada wójt.
Wolontariusze Fundacji bardzo się ucieszyli, że gość z Japonii chce pomóc małej Kornelce. Szybko zorganizowali spotkanie z rodziną dziewczynki.
Kornelia ma wadę ośrodkowego układu nerwowego połączoną z małogłowiem, zaburzenia kostno-stawowe, wzmożone napięcie mięśni rąk i nóg - porażenie czterokończynowe. Zaburzenia neurologiczne spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym powodują ograniczenie sprawności rąk i nóg, co wpływa na ograniczenie rozwoju fizycznego Kornelki. Dziewczynka nie raczkuje, nie siedzi, nie mówi, jej rozwój jest daleki od rozwoju jej rówieśników. Ma też problemy z jedzeniem, przełykaniem, gryzieniem pokarmów.
Sympatyczny Japończyk oprócz dobrego słowa podarował 3,6 tys. zł na rehabilitację małej Kornelki. Rodzice małej dziewczynki byli mu niezmiernie wdzięczni za ten piękny gest.
– Naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem bardzo wzruszona. Choć za oknem jest pochmurno, to tu w tej chwili mamy słoneczny dzień – wyznała mama Kornelki ze łzami w oczach. – Pieniądze przeznaczymy na rehabilitację Kornelki. Zrobimy wszystko, aby kiedyś samodzielnie stanęła na nóżkach. Tak będzie, w to wierzę, i zrobię wszystko, aby tak się stało – mówiła. W dowód wdzięczności poczęstowała gościa z dalekiego kraju smacznym polskim sernikiem.
Yuji miał dla gospodarzy coś jeszcze. Wyciągnął ryzę kolorowego papieru i w mig wyczarował cudeńka z orgiami dla trzech córek państwa Sówka.
„To na szczęście” – powiedział wręczając domownikom papierowe cudeńka.
Yuji przyznał, że w jego kraju jest mnóstwo ludzi dobrej woli, którzy chętnie pomagają, także finansowo, osobom poszkodowanym przez los. Obiecał, że po powrocie do Japonii spotka się z nimi, opowie o sytuacji niepełnosprawnych w naszym kraju i podejmie wraz z nimi wiążące działania. Sam z własnej kieszeni pomaga potrzebującym.
Przed Yujim dalsza droga. Następnym przystankiem na jego trasie będzie stolica Niemiec, Berlin.
Dziękujemy p. Ewie Drabczyk i p. Renacie Patyk z Akademii Języka za nieodpłatną pomoc w tłumaczeniu spotkania z Darczyńcą. – To również dla nas był wspaniały magiczny moment, cieszymy się, że mogłyśmy w nim uczestniczyć – powiedziały.
Na podstawie tekstu Rafała Lorka

Czytany 1893 razy