Tak trochę oficjalnie, choć tak naprawdę nie wiemy jak podziękować, żeby miało taką moc, jak dar który otrzymaliśmy.
Który otrzymał Bart!
Nie ma takich słów które oddałyby naszą wdzięczność …
Dzięki ekipie MOWP - tym pozytywnie na maxa zakręconym ludziom
To „przez nich” cała akcja miała miejsce
Mieliśmy okazję na żywo oglądać tylko mały skrawek ich pracy w trakcie przygotowań, ale to wystarczyło, by nabrać przekonania, że z Nimi "przenieść góry" to pestka! Ba, pestka w stogu siana
W szczególności dzięki Paulince, megazestresowanej nad ranem Było idealnie!
Agnieszce dzięki za cierpliwość, czas i „otwarte drzwi”
Wszystkim Wam! Jesteście naprawdę fantastyczni! Znaleźć się przez moment wśród Was było najpiękniejszą przygodą! Nielekką, intensywną i czasem zakręconą, ale piękną i taką, za którą będzie się długo tęsknić!!!
Dzięki wielkie artystom, wystawcom, wolontariuszom - Wszystkim, którzy przyczynili się do prawdziwie świątecznej, magicznej atmosfery w tym dniu …
Dzięki wszystkim ludziom i ekipom, którzy wsparli nas bezpośrednio w "naszym wycinku" Jarmarku. Naprawdę ciężko wymienić wszystkich z nazwiska bez obawy, żeby kogoś nie pominąć, tym bardziej, że nasze Dobre Anioły sporo organizacji przejęły za nas i dlatego wszystkich zaangażowanych nawet nie mieliśmy okazji poznać.
Aniołom – Wioli, Agnieszce, Monice, babciom - za mobilizację
Magikom – p Alicji i p Basi – za „cudowne cuda”
Cukiernikom i piekarzom – Wioli, Asi, Iwonie, p Teresie, Adze, Monice, Marcie, p Marii, p Ewie, Monice, Szymonowi, Eli, p Marii, Monice, p Marii, p Danucie, Marcie, babci Wiesi, babci Celince, wszystkim „anonimowym”, którzy się przyczynili, a nigdy nie ujawnili – za fantastyczne wypieki. Na koniec zostało tylko kilka kawałeczków, co mówi samo za siebie!
Kierowcy – p Maćkowi – dzięki za niezastąpioną pomoc i „przywołanie do porządku”
Technicznym – Sławkowi, który jak zawodowiec, był wcześniej niż powinien Chłopakom, których imion w „ferworze walki” niestety nie zapamiętaliśmy (czego niezmiernie żałujemy). Szymkowi – który w prostym korytarzu potrafił skręcić gdzie indziej
Cudownym "wolontariuszom" z uśmiechem mimo zmęczenia, trwającym na posterunku Monice, Szymkowi, Monice – bez Was by się nie udało!!!
Ekipie OSP Jawiszowice – za pamięć, za pomoc przed i po, za to że byliście, jesteście i (mamy nadzieję ) będziecie
Tym którzy cały czas byli w tle – Ewie i Marcinowi za rady, pomoc i odbieranie „setek telefonów”, Wioli i Bogdanowi za zaangażowanie i dyżur pod telefonem
Sponsorom - za chęci, gadżety, wsparcie i dobre słowo Marzence za telefon nad ranem i mega niespodziewaną niespodziankę
Strażakom OSP Jawiszowice raz jeszcze specjalne podziękowania za piękny gest!
Jak mówiliśmy już w niedzielę – rewelacyjne jest to, że nie będąc już kilka lat w straży, nadal jest się „jednym z nas”!
To jest właśnie OSP Jawiszowice!
Za to Wam chwała!!!
„Bogu na chwałę, ludziom na ratunek” – wypełniacie w każdej minucie! Dzięki raz jeszcze!
I nie Jarmarkowe ale „związane z” podziękowania!
Za piękny, choć niesamowicie trudny gest Ewie i Marcinowi.
Kochani – nie ma słów, które można by wypowiedzieć ... Każde wydaje się tak błahe i słabe, że pozostaje milczenie. Choć i ono nie wyraża tego co się czuje …
Po prostu ... dziękujemy …
Choć …
Miało być inaczej …
Jesteście Cudownymi, Kochanymi Ludźmi!
Nasze drzwi zawsze były, są i będą dla Was otwarte!
Dziękujemy, tak po prostu …
Gdzieś w czeluściach „fejsa” Albert napisał – „Była magia …”
Pozostaje nam się pod tym podpisać wszystkimi kończynami!!!
Pomijając zebrane pieniążki – rzecz niesamowita!, była MAGIA w tym dniu!!!
Poniedziałek przywitał pustką i żalem, że się skończyło …
Żalem, utulonym świadomością, że … kolejny Świąteczny Jarmark, kolejny Magiczny Dzień … już niedługo … czego Fundacji, podopiecznym i wszystkim życzymy!
wtorek, 16 grudzień 2014 18:36
Podziękowania od Izy i Grzegorza Smolarków, rodziców Bartusia
Dział:
Aktualności