Odzew społeczny był niesamowity i przeszedł najśmielsze oczekiwania. Do akcji włączyło się kilkanaście tysięcy ludzi, którzy zaangażowali się w ratowanie dziecka na wiele sposobów. Obserwując tak fantastyczną reakcję mieszkańców powiatu oświęcimskiego, którzy odpowiedzieli na apel pomocy choremu Igorkowi, osoby zaangażowane w Małą Orkiestrę Wielkiej Pomocy postanowiły się ukonstytuować i założyły fundację, która będzie pomagać kolejnym dzieciom. Członkowie Fundacji MOWP przyjęli już politykę swojego funkcjonowania. Chcą pomagać konkretnym dzieciom. Współpraca z rodzicami będzie określona w sposób formalny, na podstawie podpisanej umowy.
Umożliwi ona m.in. wykorzystanie wizerunku dziecka. W takiej umowie doprecyzowany zostanie również obowiązek rodziców do aktywnego uczestnictwa w organizacji pomocy dla ich dziecka. Nie ma mowy o sytuacji, kiedy odpowiedzialność za organizowanie funduszy na leczenie dziecka zrzucona zostanie wyłącznie na MOWP.
- Byłoby to zdecydowanie postępowanie błędne, gdybyśmy pozwolili rodzicom nie angażować się w walkę o zdrowie ich własnych dzieci - zaznacza Albert Bartosz, prezes Fundacji Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy.
Zbiórki chcą przeprowadzać na konkretne cele - zakup sprzętu medycznego, operację.. Fundacja w określonym przez siebie czasie chce pomagać jednemu dziecku, bo jej członkowie doszli do wniosku, że takie działanie będzie skuteczniejsze i sprawniejsze marketingowo.
- Chcielibyśmy bardzo, żeby fundacja była widoczna już na wrześniowych obchodach Święta Miasta Oświęcim - dodaje Bartosz. - To wymarzony termin na rozpoczęcie planowanej przez nas działalności.
Poza Albertem Bartoszem w zarządzie fundacji znaleźli się Lech Chodacki, Marcin Boiński i Mariusz Kaszuba. Sekretarzem została Bernadeta Sędrak Legut. W radzie fundacji zasiedli: Maria Janas (przewodnicząca), Sylwia Sajak, Dominika Niemiec, Alicja Krawiec, Iwona Sobala i Jacek Mydlarz.
Członkowie Fundacji spotykają się w każdą środę o godz. 18 w klubie Układ przy ulicy Stolarskiej w Oświęcimiu, który jest formalną siedzibą organizacji.
-Wszystkich chętnych zapraszamy do współpracy. Informuję jednocześnie, iż członkowie i wolontariusze fundacji pracują społecznie i nie pobierają z tego tytułu jakiejkolwiek gratyfikacji - informuje prezes.
Więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej fundacji www.mowposwiecim.blogspot.com
- Ja i moja rodzina, jesteśmy to winni temu miastu i powiatowi, motywacji innych ludzi do społecznej pracy na rzecz MOWP nie znam, ale wiem jak wspaniali i bezinteresowni to ludzie, ile w nich dobra i serca do działania - dodaje Albert Bartosz.
Na zdjęciu: Igorek Bartosz. Fot. Archwium rodzinne Bartoszów.
www.faktyoswiecim.pl (2010.07.28)